czwartek, 13 marca 2014

Sleek stacjonarnie!

Drogie Krakowianki!

Mam dla Was wiadomość z ostatniej chwili! Kosmetyki znanej brytyjskiej firmy SLEEK dostępne są stacjonarnie w Drogerii Pigment na ulicy Długiej  Krakowie, o której wspominałam Wam już w poprzednich postach. Jest to nie lada przyjemność gratka dla wszystkich fanek makijażu, dla mnie również!







Pozdrawiam serdecznie

Marta :-*

czwartek, 13 lutego 2014

Inspiracje - makijaż oka

Cześć Dziewczyny!

Przychodzę dziś do Was z inspiracjami dotyczącymi makijażu oka. Mam nadzieję, że się Wam spodobają :)

Miłego oglądania!














Na koniec zostawiłam mojego ulubieńca, chociaż nie wiem co na tym zdjęciu bardziej mi się podoba - makijaż, czy kolor oczu modelki <3





I jeszcze namalowane przeze mnie oko :)



środa, 12 lutego 2014

Pierwszy raz z piaskiem - Wibo Wow Glamour Sand nr 2

Cześć Dziewczyny!

W poprzednim poście o nowościach pokazywałam Wam piasek Wibo. Dziś przyszedł czas na małą prezentację. Muszę tylko dodać, że piaski nigdy mi się nie podobały i omijałam je szerokim łukiem. Wyobraźcie sobie moje zdziwienie, kiedy po zakupach w Rossmannie, oglądałam łupy i znalazłam wśród nich buteleczkę z napisem sand. Na stoisku byłam pewna, że jest to po prostu lakier brokatowy, nie zwróciłam uwagi co jest na nim napisane. Tyle na moje usprawiedliwieni, a teraz przejdę do konkretów.






W buteleczce lakier wygląda na bardzo intensywny, za to po pomalowaniu paznokci lekko"gaśnie". O dziwo wygląda dość subtelnie. Kolor brokatowego różu bardzo mi się podoba, lubię takie odcienie.




Trwałość pozostawia jednak wiele do życzenia... Już po jednym dniu końcówki potrafią być pościerane. Rekompensatą za to jest ekspresowy czas schnięcia. Jest to świetne rozwiązanie, kiedy się mocno spieszę. Ewentualne poprawki również wykonujemy z łatwością. Struktura piasku pozwala na to bezproblemowo.





Lakier Wibo Sand raczej nie zostanie moim ulubieńcem, ale myślę, że jest wart zainteresowania. Ot taka mała odskocznia od zwykłych mani.

A Wy lubicie piaskowe lakiery do paznokci?

Buziaki
Marta

niedziela, 9 lutego 2014

Nowości w mojej kosmetyczce

Cześć Dziewczyny!

Dziś trochę nowości w mojej kosmetyczce. Większość z nich bardzo ciekawie się zapowiada, niektóre szykują się na moich ulubieńców. Na początek lakiery: Catrice, piasek Wibo i Sensique. Wszystkie w sam raz na karnawał. Piasek trafił do mnie przypadkiem, ponieważ nie jestem fanką tego typu lakierów.

Następnie mocno poszukiwany top Kwik Kote z Kinetic i bardzo popularna odżywna Eveline 8in1.





Długo borykałam się z problemem oklapniętych włosów. Moja fryzjerka poleciła mi ostatnio piankę L'oreal Tecni Art. Aplikuje się ją u nasady włosów. Po pierwszych próbach jestem zachwycona! Recenzja pojawi się wkrótce. Szukam też fajnego żelu pod prysznic o ciekawym zapachu. W moje łapki wpadł żel Isana, zobaczymy jak się sprawdzi.




Skuszona tutorialami makijażowymi na YouTubie postanowiłam spróbować zabawy ze sztucznymi rzęsami. Wybrałam model Demi Wispies i klej Duo, czyli bardzo polecany zastaw. Pierwsze wrażenia? CUDO!!!

W promocji wypatrzyłam błyszczyko-pomadkę w kredce Astor za 13 zł i tusz L'oreal Telescopic. Odwiedziłam też Mac'a i w końcu kupiłam u nich mój pierwszy produkt. Padło na kredkę do brwi.






W Naturze kupiłam puder sypki z MySecret, polecany przez Maxineczkę i eyeliner w żelu Maybelline polecany chyba przez wszystkich :) Z MySecret wzięłam jeszcze kredkę w odcieniu nude i złoto z Rimmel.






Do mojej kolekcji Color Tattoo dołączył granat, a do Inglotów sypki pigment srebrny i dwa cienie do paletki 374 i 355, które służą mi do podstawowego cieniowania oka.







Miałyście do czynienia z którymś z tych produktów? Jeśli tak to podzielcie się ze mną swoimi wrażeniami!

Buziaki
Marta



środa, 5 lutego 2014

Moja piramida pielęgnacji włosów

Cześć Dziewczyny!

Ostatnio pisałam jak zmieniła się moja pielęgnacja włosów, jakich produktów używałam, dziś przychodzi czas na Moją Piramidę Pielęgnacji Włosów. Taki post zrobił się ostatnio bardzo popularny w blogosferze, postanowiłam dołączyć i ja :) Ciekawa jestem kto go zapoczątkował? Jeśli macie jakieś info na ten temat, to dajcie znać!




Na początek krótki opis moich włosów:
- długość do łopatek (akcja zapuszczanie)
- kolor ciemny brąz
- sztywne
- mało podatne na układanie
- brak rozdwojonych końcówek
- niskoporowate
- błyszczące
- wypadają (!)
- przetłuszczanie w normie


Zaczynając od codziennych rytuałów, czyli szczotkowanie i masaż skóry głowy. Włosy rozczesuję TT, a masaż wykonuję palcami. To świetnie pobudza krążenie i liczę na zmniejszenie ilości wypadających kosmyków.

Co dwa dni myję głowę szamponami bez sls, koniecznie suszę suszarką (nienawidzę chodzić z mokrymi włosami, potem, katar mam gwarantowany!), stosuję wcierkę, i zabezpieczam końcówki jedwabiem, lub olejkiem L'oreal Mythic Oil.

Dwa razy w tygodniu staram się używać maseczek, lub olejować włosy na noc. Kiedy jestem mocno zabiegana, kończy się na masce pozostawionej na ok. pół godziny. Oleje staram się trzymać dłużej, przynajmniej kilka godzin. Zmywam je zazwyczaj szamponem z sls, chyba, że mam czas na podwójne mycie itd. Ostatnio najczęściej używałam oliwki Babydream na długość i Sesy na skalp.

Raz na dwa tygodnie oczyszczam włosy szamponem z sls, jeśli oczywiście nie robię tego regularnie po olejowaniu.

Sporadycznie wykonuję zabiegi stylizacji, w moim przypadku jest to kręcenie loków na prostownicy. Na jakieś większe wyjścia, wykonuję rzadko. Końcówki podcinam co 3 miesiące, czasem rzadziej. Nie mam potrzeby robienia tego częściej.


Tak prezentuje się moja Piramida Pielęgnacji. Dajcie znać czy macie na swoich blogach takie piramidy! Chętnie o Waszych poczytam :)

Pozdrawiam
Marta



sobota, 18 stycznia 2014

Dawniej i obecnie, czyli moja włosowa historia


Cześć Dziewczyny!

Dziś zaprezentuję Wam drogę jaką przeszłam w dbaniu o włosy. Odkąd zaczęłam bardziej świadomie używać produktów kosmetycznych, moja pielęgnacja bardzo się zmieniła. Miały na to wpływ różne czynniki, m. in. wzmożone wypadanie włosów, przetłuszczanie, łupież. Początki były trudne i często błądziłam, ale dzięki blogom włosomaniaczek i przepełnionych wiedzą portalom internetowym, udało mi się wreszcie "pogodzić" z moimi włosami.

Od dziecka miałam bardzo mocne, zdrowe włosy, które nie wypadały nadmiernie i rosły bardzo szybko. Idealne. Przez lata moja pielęgnacja ograniczała się do używania szamponu. Odkąd pamiętam używałam szamponu Head & Shoulders. Pewnie nic by się w tym względzie nie zmieniło, gdyby nie leczenie hormonalne, które odbiło się mocno na kondycji moich włosów. Zaczęły wypadać garściami, okropnie się przetłuszczały i dostałam łupieżu. Po skończeniu półrocznej kuracji hormonami, wszystko miało wrócić do normy, niestety tak się nie stało. Początkowo byłam zachwycona, bo problem przetłuszczania minął, jednak pozostał łupież, a na szczotce zostawały garście włosów.

Rozpoczęłam kurację Nizoralem, umiarkowanie skuteczną. Zużyłam kilka opakowań i skapitulowałam. Wtedy zaczęłam szukać informacji w internecie. Początkowo sceptyczna, wsiąkłam w świat włosomaniaczek, czytania składów, używania dość niekonwencjonalnych produktów. Tak rozpoczęła się moja przygoda ze świadomą pielęgnacją, już nie tylko włosów, ale w ogóle.



Produktem przełomowym był dla mnie szampon dla dzieci Babydream z Rossmanna. Całkowicie wyeliminował łupież. Stosowałam go przez ok.1,5 roku, obecnie przerzuciłam się na płyn do higieny intymnej Facelle. Mniej plącze włosy niż Babydream i jest bardziej wydajny. Tak odkryłam, że podrażnienie mojego skalpu jest wywołane przez SLS.

Do oczyszczania włosów i zmywania olei stosuję szampon Ziai figowy, o krótkim składzie i skutecznym działaniu. Ma piękny zapach i jest bardzo wydajny, lecz przy kilkakrotnym z rzędu użyciu łupież powraca, co dowodzi mojej teorii o SLS.





Początkowo używałam jedynie odżywki w sprayu Gliss Kur, która ułatwiała rozczesywanie, ale w żaden sposób nie wpłynęła na kondycję moich włosów. Po wielu testach, znalazłam kilku ulubieńców m.in. odżywkę L'occitane dodającą objętości, balsam Natura Siberica do wszystkich rodzajów włosów, maskę Marokańską Planeta Organica.
Dodałam też oleje, obecnie najlepiej sprawdza się u mnie oliwka Babydream fur mama.


Zainwestowałam również w Tangle Teezer. Zdecydowanie ułatwił mi rozczesywanie włosów, nie szarpie, czasem wykonuję nim masaż skalpu. Końcówki zabezpieczam olejkiem L'oreal Mythic Oli.


Tak ogólnie prezentują się zmiany w pielęgnacji jakie przeszłam, nadal szukam dobrego środka przeciw wypadaniu. Teraz testuję różne wcierki i czekam na efekty.


A jak wygląda obecnie Wasza pielęgnacja? Macie jakieś doświadczenia w walce z wypadaniem włosów,lub łupieżem?

Pozdrawiam gorąco
Em :)

piątek, 3 stycznia 2014

Witajcie w 2014 roku, czyli mały mobile mix


Cześć Dziewczyny!

Dziś mały post z serii gdzie byłam, jak mnie nie było :) Otóż Święta minęły mi nader szybko, co trochę mnie smuci, bo czas wracać do szarej rzeczywistości. Było miło i rodzinnie. Mam nadzieję, że Wam również te szczególne dni przysporzyły dobrych wspomnień.
Jako, że nigdy nie byłam fanką wszelkich mobile, foto mixów, nie spodziewałam się, że u mnie taki post zagości. A jednak. Od połowy grudnia nie mam dostępu do aparatu (został w Krakowie), byłam zmuszona utrwalać wydarzenia komórką. Super sprzęt to nie jest, więc i jakość jaka jest, każdy widzi. No trudno, liczą się chęci, prawda? :)



Wspólne wypieki. Właściwie to byłam jedynie pomocą, bo piec nie umiem i nie lubię.



Choinka w moim rodzinnym domu. Jest ogromna! Ma ponad 2 m i ledwo mieści się w pokoju. W mieszkaniu studenckim posiadam jedynie lampki :)



Własnoręcznie wykonane ozdoby i dekoracja lustra. A co! Święta to Święta!


A u Was co słychać?

Pozdrawiam
Marta :-*