czwartek, 13 lutego 2014

Inspiracje - makijaż oka

Cześć Dziewczyny!

Przychodzę dziś do Was z inspiracjami dotyczącymi makijażu oka. Mam nadzieję, że się Wam spodobają :)

Miłego oglądania!














Na koniec zostawiłam mojego ulubieńca, chociaż nie wiem co na tym zdjęciu bardziej mi się podoba - makijaż, czy kolor oczu modelki <3





I jeszcze namalowane przeze mnie oko :)



środa, 12 lutego 2014

Pierwszy raz z piaskiem - Wibo Wow Glamour Sand nr 2

Cześć Dziewczyny!

W poprzednim poście o nowościach pokazywałam Wam piasek Wibo. Dziś przyszedł czas na małą prezentację. Muszę tylko dodać, że piaski nigdy mi się nie podobały i omijałam je szerokim łukiem. Wyobraźcie sobie moje zdziwienie, kiedy po zakupach w Rossmannie, oglądałam łupy i znalazłam wśród nich buteleczkę z napisem sand. Na stoisku byłam pewna, że jest to po prostu lakier brokatowy, nie zwróciłam uwagi co jest na nim napisane. Tyle na moje usprawiedliwieni, a teraz przejdę do konkretów.






W buteleczce lakier wygląda na bardzo intensywny, za to po pomalowaniu paznokci lekko"gaśnie". O dziwo wygląda dość subtelnie. Kolor brokatowego różu bardzo mi się podoba, lubię takie odcienie.




Trwałość pozostawia jednak wiele do życzenia... Już po jednym dniu końcówki potrafią być pościerane. Rekompensatą za to jest ekspresowy czas schnięcia. Jest to świetne rozwiązanie, kiedy się mocno spieszę. Ewentualne poprawki również wykonujemy z łatwością. Struktura piasku pozwala na to bezproblemowo.





Lakier Wibo Sand raczej nie zostanie moim ulubieńcem, ale myślę, że jest wart zainteresowania. Ot taka mała odskocznia od zwykłych mani.

A Wy lubicie piaskowe lakiery do paznokci?

Buziaki
Marta

niedziela, 9 lutego 2014

Nowości w mojej kosmetyczce

Cześć Dziewczyny!

Dziś trochę nowości w mojej kosmetyczce. Większość z nich bardzo ciekawie się zapowiada, niektóre szykują się na moich ulubieńców. Na początek lakiery: Catrice, piasek Wibo i Sensique. Wszystkie w sam raz na karnawał. Piasek trafił do mnie przypadkiem, ponieważ nie jestem fanką tego typu lakierów.

Następnie mocno poszukiwany top Kwik Kote z Kinetic i bardzo popularna odżywna Eveline 8in1.





Długo borykałam się z problemem oklapniętych włosów. Moja fryzjerka poleciła mi ostatnio piankę L'oreal Tecni Art. Aplikuje się ją u nasady włosów. Po pierwszych próbach jestem zachwycona! Recenzja pojawi się wkrótce. Szukam też fajnego żelu pod prysznic o ciekawym zapachu. W moje łapki wpadł żel Isana, zobaczymy jak się sprawdzi.




Skuszona tutorialami makijażowymi na YouTubie postanowiłam spróbować zabawy ze sztucznymi rzęsami. Wybrałam model Demi Wispies i klej Duo, czyli bardzo polecany zastaw. Pierwsze wrażenia? CUDO!!!

W promocji wypatrzyłam błyszczyko-pomadkę w kredce Astor za 13 zł i tusz L'oreal Telescopic. Odwiedziłam też Mac'a i w końcu kupiłam u nich mój pierwszy produkt. Padło na kredkę do brwi.






W Naturze kupiłam puder sypki z MySecret, polecany przez Maxineczkę i eyeliner w żelu Maybelline polecany chyba przez wszystkich :) Z MySecret wzięłam jeszcze kredkę w odcieniu nude i złoto z Rimmel.






Do mojej kolekcji Color Tattoo dołączył granat, a do Inglotów sypki pigment srebrny i dwa cienie do paletki 374 i 355, które służą mi do podstawowego cieniowania oka.







Miałyście do czynienia z którymś z tych produktów? Jeśli tak to podzielcie się ze mną swoimi wrażeniami!

Buziaki
Marta



środa, 5 lutego 2014

Moja piramida pielęgnacji włosów

Cześć Dziewczyny!

Ostatnio pisałam jak zmieniła się moja pielęgnacja włosów, jakich produktów używałam, dziś przychodzi czas na Moją Piramidę Pielęgnacji Włosów. Taki post zrobił się ostatnio bardzo popularny w blogosferze, postanowiłam dołączyć i ja :) Ciekawa jestem kto go zapoczątkował? Jeśli macie jakieś info na ten temat, to dajcie znać!




Na początek krótki opis moich włosów:
- długość do łopatek (akcja zapuszczanie)
- kolor ciemny brąz
- sztywne
- mało podatne na układanie
- brak rozdwojonych końcówek
- niskoporowate
- błyszczące
- wypadają (!)
- przetłuszczanie w normie


Zaczynając od codziennych rytuałów, czyli szczotkowanie i masaż skóry głowy. Włosy rozczesuję TT, a masaż wykonuję palcami. To świetnie pobudza krążenie i liczę na zmniejszenie ilości wypadających kosmyków.

Co dwa dni myję głowę szamponami bez sls, koniecznie suszę suszarką (nienawidzę chodzić z mokrymi włosami, potem, katar mam gwarantowany!), stosuję wcierkę, i zabezpieczam końcówki jedwabiem, lub olejkiem L'oreal Mythic Oil.

Dwa razy w tygodniu staram się używać maseczek, lub olejować włosy na noc. Kiedy jestem mocno zabiegana, kończy się na masce pozostawionej na ok. pół godziny. Oleje staram się trzymać dłużej, przynajmniej kilka godzin. Zmywam je zazwyczaj szamponem z sls, chyba, że mam czas na podwójne mycie itd. Ostatnio najczęściej używałam oliwki Babydream na długość i Sesy na skalp.

Raz na dwa tygodnie oczyszczam włosy szamponem z sls, jeśli oczywiście nie robię tego regularnie po olejowaniu.

Sporadycznie wykonuję zabiegi stylizacji, w moim przypadku jest to kręcenie loków na prostownicy. Na jakieś większe wyjścia, wykonuję rzadko. Końcówki podcinam co 3 miesiące, czasem rzadziej. Nie mam potrzeby robienia tego częściej.


Tak prezentuje się moja Piramida Pielęgnacji. Dajcie znać czy macie na swoich blogach takie piramidy! Chętnie o Waszych poczytam :)

Pozdrawiam
Marta