czwartek, 28 listopada 2013

50 faktów o mnie + poczet księżniczek Disneya :)

Chyba nikogo nie zdziwi fakt, że zdecydowałam się na TAG 50 faktów o mnie, który był tak popularny jakiś czas temu w blogosferze. Ci którzy śledzili mojego poprzedniego bloga, już ten post czytali, ale postanowiłam wrzucić go jeszcze raz i pokazać się z innej, niekosmetycznej strony :)



Mój poczet księżniczek :)



1. Nazywam się Marta, mam 25 lat i studiuję grafikę na ASP w Krakowie.
2. Urodziłam się 23 września i nie wiem jaki jest mój znak zodiaku. Jestem uznawana za Pannę, lub Wagę. Bliżej mi jednak do Wagi.
2. Mój tata jest zapalonym hodowcą i w moim domu były do tej pory: ptaki egzotyczne (kanarki, zeberki, papugi itp.), gołębie ozdobne, kury ozdobne, króliki, koty, fretka, dwa owczarki niemieckie, świnki morskie, myszki, chomik,więcej nie pamiętam :)
3. Nie zrobiłam prawa jazdy.
4. Jestem singielką od 3 lat.
5. Nie umiem chodzić w butach na obcasach.
6. Mam najjaśniejszą skórę jaką dotąd widziałam. Nie znam nikogo bledszego ode mnie.
7. Mam naturalne, bardzo ciemno brązowe włosy.
8. Jestem kinomaniaczką, moje konto na Filmwebie pokazuje mi jak dużą!
9. Uwielbiam patrzeć na piękne kobiety!!! (chociaż jestem hetoroseksualna)
10. Nienawidzę gotować.
11. Ubóstwiam fast-foody... ehh
12. Jestem potwornym zmarzluchem. Noszę swetry i grube skarpety nawet wtedy, gdy inni już biegają w cienkich ciuchach.
13. Moim ulubionym alkoholem jest Malibu.
15. Płaczę z byle powodu.
16. Zarabiam rysując Księżniczki Disneya w różnych odsłonach.
17. Nie lubię się spóźniać, ba, zazwyczaj wszędzie jestem przed czasem.
18. Uwielbiam programy na Discavery Science.
19. Jedna z moich ulubionych książek to Mistrz i Małgorzata. Pierwszy raz przeczytałam ją w wieku 13 lat.
20. 3 lata temu zdiagnozowano u mnie endometriozę. Przeszłam operację i cały czas się leczę.
21. Gram w League of Legends.
22. Jestem bardzo emocjonalna i wszystko biorę do siebie.
23. Do tej pory zmieniałam wygląd mojego bloga jakieś 12 razy. Nie mogę się zdecydować!
24. Nie umiem wyliczyć miesięcy od tyłu :D Jak mnie ktoś pyta, co jest np. przed październikiem, muszę sobie wymienić wszystkie miesiące od początku.
25. Moja mama myśli, że numer 24 jest nie możliwy i udaję:)
26. Od dziecka spędzałam wolny czas na rysowaniu, malowaniu, lepieniu z plasteliny itd.
27. Jestem fanką Dextera, True Blood i Mentalisty.
28. Jestem tolerancyjna wobec wszelkiej inności, nie rozumiem dlaczego tak wielu ludzi uzurpuje sobie prawo do decydowania o życiu innych.
29. Nie lubię uprawiać sportów, bo jestem leniem.
30. Bardzo chciałabym poznać inne blogerki osobiście.
31. Od zawsze przerażała mnie perspektywa ciąży i porodu.
32. Bywam bardzo sarkastyczna, ale tylko wobec ludzi, których dobrze znam i wiem, że ich nie urażę.
33. Jestem coraz bardziej sentymentalna.
34. Jestem pamiętliwa i ciężko mi z tym walczyć.
35. Mam słomiany zapał. Bardzo ciężko mi wytrwać w jakimś postanowieniu. Uczyłam się już gry na pianinie, gitarze, języka francuskiego na własną rękę, pisałam pamiętnik, ćwiczyłam joge i pilates. Wszystko to z opłakanym skutkiem...
36. Potrafię słuchać jednej piosenki w kółko.
37. Nie lubię bardzo zimnych potraw i napojów. Zdarza mi się podgrzewać w mikrofalówce, np. lody, zimne napoje, a nawet wódkę :D
38. Ciągle szukam czegoś do związania włosów. Te frotki zawsze gdzieś wyparowują.
39. Do 22 roku życia obgryzałam paznokcie. Zwalczyłam ten okropny nawyk malowaniem ich na mocne kolory.
40. Lubię grać w pokera.
41. Mam słabość do dużej biżuterii, szczególnie wielkich kolczyków.
42. Za to nigdy nie rozumiałam słabości do torebek.
43. Lubię przebywać z inteligentnymi i oczytanymi ludźmi. Fascynują mnie sawanci.
44. Mam problemy z samoakceptacją.
45. Pistację mogłabym zjadać kilogramami.
46. Siadam przy oknie podczas burzy i gapię się.
47. Moja rodzina jest bardzo "włoska". Wszyscy dużo krzyczą, kłócą się i śmieją. Pomimo tego w stosunku do obcych bywam zdystansowana i nad wyraz spokojna.
48. Grając w Simsy, topiłam nieudanych członków rodziny... :D
49. Sadyzm z poprzedniego punktu nie przekłada się na życie realne, czasami potrafię się rozbeczeć widząc martwego ptaka, lub kota.
50. Namiętnie czytam poradniki o rozwoju wewnętrznym. "Jak pozbyć się fobii", "Jak być szczęśliwym" itd.



Gratuluję tym, którzy dotrwali do końca i zapraszam Was do linkowania swoich tagów. Chętnie dowiem się czegoś o Was :D
Buziaki :-*



wtorek, 26 listopada 2013

Mój hit pielęgnacyjny, czyli mydło Aleppo

Cześć Dziewczyny!

Dziś coś, bez czego już nie wyobrażam sobie pielęgnacji twarzy - mydła Alep. Znalazłam też kilka zdjęć w internecie, pokazujących przygotowanie mydeł, uważam, że jest to bardzo interesujący proces.





Jak powstaje mydło Aleppo?

Mydło Alep wytwarzane jest według niezmiennej receptury od 2000 lat w Syrii, w miejscowości Alepp. Mydła wykonywane są ręcznie z oliwy z oliwek i oleju laurowego, rozcieńczanego wodą morską.  Masa ta,  podgrzewana jest przez kilkanaście dni.  Następnie, po rozlaniu do form, jest suszona przez około 9 miesięcy.













Olej laurowy to cenny, leczniczy składnik, pomaga przy łuszczycy, trądziku, egzemie. Może być stosowane do mycia zarówno twarzy i całego ciała, ale też do mycia włosów, pomaga walczyć z łupieżem, goi rany.

Rodzaje mydła Alep?

Klasyczne mydła rozróżniamy przez zawarty w nich procent oleju Laurowego: 5%, 25%, 40%, są również mydła Premium i z dodatkami.


Jak wybrać mydło Alep dla siebie?

Różne właściwości mydła zależą od proporcji oliwy z oliwek w stosunku do oleju laurowego.  Im więcej olejku Laurowego, tym większe właściwości lecznicze mydła.
5% - skóra sucha, naczynkowa, wrażliwa
25% - 40% -skóra trądzikowa, zanieczyszczona


Koszt i wydajność?

Ceny wahają się pomiędzy 15 - 30 zł. Mydła są bardzo wydajne, należy pamiętać, aby nie namakały w wodzie, najlepsze są dla nich po prostu mydelniczki z dziurkami itp.

Dostępność?

Mydła Alep dostępne są w wielu sklepach internetowych, lub stacjonarnych mydlarniach.


Moje wrażenia

  • skóra dobrze oczyszczona, ale nie wysuszona
  • gładka i ukojona, lepiej nawilżona
  • zwężone pory? jeszcze nie zauważyłam
  • żadnych wyprysków :)


Moje mydełko to Hammam&Spa 30%

Skład:
INCI: Olea EuropaeIa
Laurus Nobilis Oil
Sodium Hydroxyde
Aqua











A Wy znacie mydła Alep?


Pozdrawiam
Marta



poniedziałek, 25 listopada 2013

Co mi pachnie w domu, czyli Yankee Candle

Witajcie Dziewczyny!

Zima zbliża się już wielkimi krokami, wyciągnęłam z szafy zimową kurtkę i kozaki, Galeria Krakowska jest już cała przystrojona lampkami i choinkami (co ja akurat uwielbiam...) i podobno dziś rano padał śnieg. Nienawidzę listopada, tego przenikliwego zimna i wilgoci, nie mam ochoty wychodzić z domu i zawsze nabawię się kataru. Jedyna myśl, która mnie pociesza, to nadchodzący grudzień, święta i nastrój Bożonarodzeniowy.
Na poprawę humory dekoruję swój pokój, szukam prezentów dla bliskich i ostatnio cały czas palę wosk Yankee Candle Fluffy Towels, czyli Puszysty Ręcznik




Jest to słój który kupiłam w tamtym roku, jednak nie używałam go prawie wcale i jest cały, praktycznie nowy. Podobno to zapach Ariela, ja osobiście bardzo go lubię, bo nie jest przytłaczający i natarczywy. Według producenta to świeży zapach czystych ręczników, wyjętych prosto z suszarki z dodatkiem delikatnych nut cytryny, jabłka, lawendy i lilii. Mój nos nie jest na tyle wrażliwy, żeby rozpoznawać nuty zapachowe, dlatego nie wypowiem się na ten temat.
Ponieważ mam skłonności do migren, zazwyczaj nie jestem w stanie wytrzymać długo w pomieszczeniu, gdzie unosi się zbyt intensywny zapach. Zazwyczaj palę woski tylko kilka minut, a i tak woń Yankee Candle unosi się jeszcze długo.





A Wy znacie woski Yankee Candle? Macie jakieś ulubione zapachy, które mogłybyście polecić?

Pozdrawiam


Marta